Występ na granicy 20/21 grudnia |
Jak to opisuj± niznane Ľródła 20 grudnia roku pańskiego 2007 o godz. 17.00 przybył do Pietrowic Głubczyckich niejaki zespół zwany Chórem LO. Trochu nabrudzili ale wszyscy wleĽli i mieli trochu czasu dla się, (a co się wtedy działo opisywać nie mogę bo wszyscy i tak wiom (dzouk) a jak nie wiom to niech żałuj± ale mog± popatrzyyć na zdjęcia.Potem wzi±ł się chór nasz za ¶piewanie i ¶piewał i ¶piewał i wy¶piewał. Dziewczyny potrenowały przed konkursem kolęd a męski skład nie ¶piewał kolęd tylko starał się obudzić Ludvika von Bethovena i prawie im się udało ale przeszkodziła kolacja. Trudno następnym razem na pewno nam się uda.Poczym, czyli po kolacji, wszyscy wstali i poszli do autobusu, który zawiózł nasz na granice i razem z Holkami z czech, które zrobiły sobie pielgrzymkę, w póĽnych godzinach wieczornych po¶piewali¶my trochę na granicy. Ludzi się naszło a błyskało, strzelało, ognie latały można to strescić tylko jednym słowem było coooool i zimno, a póżniej jak się okazało to po naszym ¶piewaniu granice runęły. Wleżli¶my do jakiego¶ układu, mówi± że z Schengen. (Baca to się zdziwił..) Tak oto przez nasz chór i trochę holek z czech padły granice i od 21 grudnia roku pańskiego 2008 możemy sobie jeżdzić do Krnova bez dowodu lub paszportu i gwizdać kiedy przechodzimy koło budki. |